Podłożem naszej rozmowy były planowane wydarzenia na ul. Rębkowskiej 1, bezpośrednio związane z jubileuszem 40-tej rocznicą śmierci pisarza i poety Edwarda Stachury.
Krzysztof Wiśniewski: Czy to pan wystąpił z pismem do burmistrza dzielnicy Praga-Południe, z propozycją zawieszenia tablicy pamiątkowej na bloku, w którym mieszkał Edward Stachura?
Marek Borkowski: Tak, ja wystąpiłem z interpelacją w tej sprawie, czyli z publicznym zapytaniem publikowanym w Biuletynie Informacji Publicznej. Zainspirował mnie do tego celebryta - dziennikarz Conrado Moreno - Szypowski, którego dziadkowie mieszkali na Grochowie, niedaleko domu Stachury. Po prostu, znalazłem w internecie jakąś jego notatkę, że był na ulicy Rębkowskiej, ale nie znalazł żadnej inskrypcji, informacji o Edwardzie Stachurze. I tak mnie to jakoś zaintrygowało. Uznałem, że 40 rocznica śmierci to taki doskonały pretekst do uczczenia pamięci ważnej osobistości, związanej z jakimś miejscem. Na Grochowie nie mamy wielu miejsc pamięci ludzi kultury. Jak ktoś spaceruje sobie, na przykład po Saskiej Kępie, to tam praktycznie na każdym budynku jest tablica poświęcona jakiemuś twórcy, pisarzowi, malarzowi. Grochów był i jest uznawany za dzielnicę robotniczą, która raczej nie przyciąga artystów i twórców. Edward Stachura był zatem wyjątkiem na Grochowie, dlatego warto go w taki szczególny sposób uhonorować i uczcić.
Link do Biuletynu Informacji Publicznej
K.W.: Czyli pan był inicjatorem? Mieszkańcy nie proponowali, nie zachęcali do zawieszenia tablicy?
M.B.: Ja zmotywowałem burmistrza. Burmistrz mi odpisał, że trwają już prace i być może uda się tę tablicę odsłonić w rocznicę śmierci. Proces zorganizowania środków, wybrania projektu, może trochę zająć, więc na dzień dzisiejszy nie mogę zadeklarować, że to się w stu procentach uda. Oczywiście przekażę panu i za pana pośrednictwem czytelnikom wiadomość, jak już będzie znany projekt i będzie też znana data odsłonięcia tablicy.
K.W.: Ale plan jest taki, że to wszystko ma się odbyć w lipcu?
M.B.: Tak. Tak jest. No i wiadomo: samorząd, budżet, finanse, wykonanie zlecenia, więc tutaj jakiś taki margines błędu, że to się może nie udać, sobie zostawmy. Tak jak mi wspominali pracownicy Wydziału Kultury, zrobią wszystko, by to się udało na datę rocznicy śmierci poety.
K.W.: Czy z tego tytułu był organizowany jakiś konkurs na projekt tablicy? Czy jest ktoś kto wykonuje już takie tablice?
M.B.: Za kilkanaście dni odbędzie się Komisja Kultury, gdzie zostanie przedstawiony ten projekt. Jak już będę miał ten projekt, prześlę go panu, by został zamieszczony na stronie. Wiem też, że były prowadzone rozmowy z przedstawicielami rodziny na temat konsultacji treści tego projektu. No i miejmy nadzieję, że cały ten proces uda się w tym roku zakończyć.
K.W.: Czy jest już wiadomo, w którym miejscu zawiśnie tablica? Czy to też ma być ustalone na tym spotkaniu?
M.B.: Tak i tę informację również panu przekażę. Myślę, że to będzie przed wejściem na tą klatkę schodową. Tam też blok został tak niefortunnie otynkowany i obłożony styropianem...
K.W.: Ocieplony.
M.B.: Ocieplony. I trochę niefortunnie to wygląda, jednak wiem, że specjaliści dadzą sobie z tym radę. O wszystkich terminach i etapach będę oczywiście informował.
K.W.: Czy przewidziana jest przy tej okazji jakaś uroczystość lub koncert z piosenkami poety?
M.B.: Powiem szczerze, nie słyszałem o tym, ale bardzo blisko ulicy Rębkowskiej, mamy Dom Kultury w naszej dzielnicy, który nazywa się Centrum Promocji Kultury i powiem szczerze, że tak mnie pan zainspirował, że ja spróbuję jakoś wystąpić do władz dzielnicy, czy też do dyrekcji Domu Kultury, by przy tej okazji zorganizować jakiś koncert, może nawet jakiś przegląd. To wydaje mi się naprawdę świetnym pomysłem, szczególnie że mamy tam możliwości, jest sala, a w okresie letnim jest scena na zewnątrz. Na pewno napiszę do nich, porozmawiam. Dzielnica wydaje na kulturę naprawdę duże środki. Różne rzeczy się organizuje, a tu mamy lokalnego artystę, więc trzeba go w jakiś sposób uhonorować. Świetny pomysł. Dziękuję za inspirację. Spróbuję coś takiego zaszczepić.
K.W.: Czy wiadomo już kto będzie odsłaniał tablicę?
M.B.: Na pewno rodzina będzie zaproszona. Z tego co wiem, to mieszka tam w tym mieszkaniu?
K.W.: Tak.
M.B.: Więc mam nadzieję, że zaszczyci nas swoją obecnością. Też poprosimy, by ktoś powiedział kilka słów... Może jakiegoś artystę. Pamiętam, że jak odsłanialiśmy jakiś czas temu tablicę, też w naszej dzielnicy, takiego mieszkańca Zygmunta Kęstowicza, znanego bardziej, starszym już osobom, jako Pan Pankracy, to przyszli wtedy koledzy artyści, aktorzy z teatru, także też było bardzo fajnie. Myślę więc, że tutaj też coś takiego postaramy się jakoś zorganizować.
K.W.: Teraz mam bardziej osobiste pytanie. Czy pan ma jakieś swoje ulubione dzieła poety? Czytuje pan Edwarda Stachurę?
M.B.: Czytuję, czytuję. Powiem szczerze, że moim najbardziej ulubionym jest film "Siekierezada". Uważam, że to jest bardzo dobry kawałek starego polskiego kina. Też mi się wydaje, że film doskonale oddaje klimat tamtych czasów. Te czasy są ważne. Dla nas to już jest kompletna abstrakcja, natomiast te czasy... Trochę też moich rodziców, którzy po porostu ciężko pracowali. Po wojnie przyjechali do Warszawy. Osiedlili się tutaj, w tej dzielnicy.. Jakoś odbudowywali ten nasz kraj. No i ja też pochodzę z takiego środowiska robotniczego stricte. Tak jak większość mieszkańców tej dzielnicy. Tak więc jakoś ten film, tak najbardziej mnie osobiście... Jest mi najbliższy.
K.W.: Może przy okazji jubileuszu udałoby się załatwić prezentację "Skiekierezady" na dużym ekranie?
M.B.: Tak. Mamy salę. Myślę, że jest to świetny pomysł. Po rozmowie usiądziemy i opracujemy wstępny scenariusz takiego festiwalu, przeglądu i rzeczywiście na zakończenie film "Siekierezada" wydaje się dobrym pomysłem. Ja nie wiem, czy go można teraz jakoś obejrzeć, bo to nie jest teraz takie proste. Czy jest dostępny poza Internetem?
K.W.: Tak. Jest dostępny na płycie DVD. Można go kupić w Internecie. Tylko na jubileusz trzeba licencję załatwić.
M.B.: No to nie ma sprawy. Dom Kultury ma to opracowane, więc byłoby to fajne zwieńczenie wieczoru? Prawda? Więc postaramy się coś zorganizować. Będziemy też starali się kontynuować, by nie było to jakoś jednorazowe wydarzenie, żeby sympatycy twórczości Stachury, niedaleko miejsca gdzie żył, mieli jakieś takie swoje miejsce gdzie można się spotkać, posłuchać, obejrzeć rzeczy związane z jego twórczością.
K.W.: Dziękuję panu za spotkanie i wywiad. Czekamy na projekt tablicy i może na pozytywną decyzję w sprawie koncertu.
M.B.: Odezwę się gdy otrzymam jakieś zwrotne informacje po spotkaniu. Również dziękuję za rozmowę i pozdrawiam wszystkich czytelników strony Stachuriada.pl
Wywiad został przeprowadzony 16 kwietnia 2019 roku w Warszawie.
Tak jak miałem obiecane, pan Marek Borkowski przysłał mi projekt tablicy 2 maja 2019 roku z całym dokumentem z którego dowiadujemy się kto go zgłosił. Oto skany tego dokumentu.
Po zapoznaniu się z dokumentem postanowiłem wystosować maila do realizatorów projektu, w którym napisałem:
„Witam
Dziękuję za przesłany projekt tablicy i w nawiązaniu do niego piszę tego maila. W załączniku wysyłam zdjęcie tablicy Romana Kołakowskiego. Jest dwujęzyczna i myślę, że taką i z testem biograficznym, powinien mieć Edward Stachura. Jeśli będzie zgoda na taki tekst, to mogę taki przygotować wraz z tłumaczeniem? Dobrze by było też by tablica zawisła na elewacji budynku, obok wejścia do klatki schodowej w której mieszkał Edward Stachura, jeśli rodzina poety nie jest temu przeciwna.
Pozdrawiam
Krzysztof Wiśniewski
Redaktor Naczelny
Stachuriada.pl”
Moją wiadomość przekazał dalej pan Marek Borkowski i mam nadzieję, że Edward Stachura otrzyma godną swojej osoby tablicę pamiątkową.
Krzysztof Wiśniewski